Przeczytaj przepis do końca przed przystąpieniem do pieczenia.
Proporcje na 2 chleby:
- Mąka żytnia biała (typ 720): 400-450g
- Mąka żytnia (typ 2000): 200-250g
- Nasiona:
– słonecznik i siemię lniane: po 60g
– sezam i dynia: po 30g - Sól: 18-20g (wg upodobań)
- Łyżka miodku (opcjonalnie)
- Zakwas: 200 – 250g
- Woda 0,8l – 0,9l
- Suche składniki wsypujemy do miski i mieszamy drewnianymi łyżkami.
- Dodajemy miodek (opcjonalnie)
- Następnie dodajemy zakwas
- Do miski stopniowo wlewamy ciepłą wodę ok. 0,8 – 0,9l(ciasto powinno mieć konsystencję zakwasu który dokładasz, czyli gęstej śmietany)
- Mieszamy dokładnie (to trochę można porównać do zabawy w błotku), następnie mieszamy ręką i dobrze napowietrzamy ciasto chlebowe
- Odstawiamy ciasto i smarujemy foremki olejem (forma 12×20,5 cm, 8cm wysokości)
- Nakładamy ¾ wysokości foremki i ubijamy widelcem (usuwając w ten sposób „zamknięte bąble powietrza”)
-
Pamiętaj o pozostawieniu ciasta na następny raz jako zaczątek kolejnego chleba
WYRASTANIE CHLEBA
Chleb powinien wyrastać w formie, w ciepłym miejscu przez 8 – 10 godzinny, na blacie kuchennym, stole. Możesz przyspieszyć ten proces wkładając formę z ciastem do piekarnika ustawionego na temperaturę 26-28°C na 3-5 godzin.
Ciasto koniecznie przykryj folią i ściereczką, aby się zbytnio nie wysuszyło. Jeśli korzystasz z szybszego sposobu, czyli piekarnika (maksymalna temperatura to 28 stopni C) to po ok. 3 -4 godzinach sprawdź stan wyrośnięcia – jeśli tego wymaga, zostaw na kolejną godzinę, dwie, do czasu aż na powierzchni ciasta pojawią się bruzdy. To znak, że trzeba posmarować chleb rozmąconym jajkiem z 2 łyżkami wody, posypać ulubionymi nasionami np.mak, kminek, czarnuszka, najlepiej sprawdza się coś drobnego.
PIECZENIE
Nastaw piec na ok. 220 stopni, góra + dół najlepiej bez termo obiegu i nastaw minutnik na 60 minut, włóż chleb do letniego pieca.
Piekarnik możesz otworzyć po upływie pół godziny, wcześniej nie radzę, coś może pójść nie tak jak powinno.
Teraz obserwuj swoje dzieło, piekarniki są różne, czasami wystarczy temperatura 210 stopni a czasem 230. Czasem po pół godzinie należy zmniejszyć do 200 stopni i wręcz przykryć papierem do pieczenia aby chleb bardziej się nie przypiekał.
Nie kiedy trzeba chleb przetrzymać kilka minut dłużej, Ty wiesz lepiej jaki chleb lubisz- bardziej czy mniej przypieczony. Próbuj, doświadczaj. Pamiętaj, że za każdym razem będzie coraz lepszy.
Jak wsadziłeś(aś) chleb do pieca to znaczy, że zakwas należy umieścić w lodówce, koniecznie przykryty talerzykiem lub ściereczką Jeśli jednak planujesz pieczenie bochenków kolejnego dnia, zostaw zakwas pod przykryciem na blacie kuchennym.
PRZED KOLEJNYM PIECZENIEM
Zakwas należy ogrzać wyciągając go z lodówki kilka godzin wcześniej, aby zaczął pracować.
Dobry sposób, który poznałam niedawno, to 10-12 godzin przed wyrabianiem właściwego ciasta chlebowego jest pobudzić zakwas do działania, czyli dosypać 100 g mąki i 100 ml wody. Wymieszać wszystko łyżką, przykryć folią(świetnie sprawdzają się czepki foliowe jednorazowe, ja używam je wielokrotnie) i ściereczką.
Jeśli jednak zapomnisz, to nic się nie stało- daj mu po prostu więcej czasu na wyrośnięcie.
Nieużywany zakwas w lodówce można przechowywać maksymalnie dwa tygodnie, choć już wtedy chleb będzie bardziej kwaśny, będzie też wolniej wyrastał. Im częściej pieczesz tym zakwas jest „mocniejszy”
Kolejną czynnością do wykonania w czasie pieczenia chleba jest przygotowanie rusztu. Po upieczeniu bochenka, niezwłocznie wyciągamy go z formy i kładziemy na kratce/ruszcie, aby ostygnął, odparował, a skórka zrobiła się chrupiąca.
Jeśli chodzi o pierwsze krojenie – najlepiej zrobić to po całkowitym wystudzeniu chleba, ale zupełnie zrozumiałym będzie jeśli nie wytrzymasz. Będzie się on kleił do noża, ale w końcu, to Twój pierwszy chleb! A ten zapach w całym domu…
Jak już dobrnąłeś(aś) do tego momentu możesz być z siebie bardzo dumny(a), bo ja z Ciebie jestem!
Dalej zostało już tylko rozkoszowaniem się bochenkiem domowego chleba. Będzie nam niezwykle miło jeśli zrobisz zdjęcie i wrzucisz na naszą grupę. Piecz dużo i bądź z nami jak najczęściej.
Pozdrawiamy i dziękujemy, że jesteś.
Wiesia i Bogdan z ekipą Bieszczadzkich Smaków